Dr Paweł Barczyński
Kierownik Działu Naukowo-Dydaktycznego
Centrum Nauki i Techniki EC1 w Łodzi.
(XIV spotkaniu Forum Dziedzictwa Sztuki Inżynieryjnej, EC-1 Łódź, , 4-5 listopada 2021 roku)
Chcąc zaprezentować miejsce, w którym spotykamy się dzisiaj nie sposób nie sięgnąć w czasie wstecz – do czasów gazowego oświetlenia domów i ulic, pierwszych automobili, tramwajów konnych (choć te w Łodzi od początku zasilane były już elektrycznie). Centrum Nauki i Techniki zlokalizowane jest bowiem w dawnej, zrewitalizowanej kilka lat temu Elektrociepłowni nr 1. Jeszcze wcześniej miejsce to zwało się Elektrownią Łódzką i było ono pierwszą miejską, komercyjną elektrownią. Początki elektryfikacji Łodzi przypadły na początek XX w. a pierwszy prąd z naszej elektrowni popłynął do okolicznych odbiorców latem 1907 roku. Kolejne lata przynosiły ogromny wzrost popytu na energię elektryczną, co z kolei determinowało sukcesywne rozbudowy starej, wschodniej części elektrowni, przerwane w międzyczasie przez I Wojnę Światową. Gdy możliwości dalszych prac powiększających moce produkcyjne elektrowni się skończyły, postanowiono o wybudowaniu tzw. Nowej Centrali. Budowa rozpoczęła się 7 lutego 1929 roku, czasach bardzo trudnych, czasach wybuchającego kryzysu, strajków. W przededniu Wigilii Bożego Narodzenia tegoż samego 1929 roku, na rusztach jednego z czterech kotłów, przy stole stanęli zarządzający Elektrownią, wznosząc do toastu kielichy, świętując wybudowanie Nowej Centrali – nowoczesnej (jak na owe czasy bardzo nowoczesnej) elektrowni!
Wnętrze kotła firmy Zieleniewski i sp-ka z inscenizacją sceny toastu. W tle oryginalne zdjęcie autorstwa Jakimenko.
Fot. P. Barczyński
“W 1960 roku Elektrownia Łódzka i nowo zbudowana Elektrociepłownia nr 2 zostają połączone w jedno przedsiębiorstwo – Zespół Elektrociepłowni. Wtedy to po raz pierwszy pojawia się nazwa EC1, dla oznaczenia najstarszej łódzkiej elektrowni komercyjnej.”[1] Praca Elektrociepłowni nr 1, została zakończona w roku 2000, stając się 3 lata później własnością Miasta Łodzi. W 2008 roku rozpoczęły się intensywne prace rewitalizacyjne obszar byłej elektrociepłowni, a wartość projektu wyniosła ponad 265 milionów złotych, w tym ponad 82 miliony pochodziły z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.
Po rewitalizacji kompleksu, we wschodniej, starszej części EC1 jako pierwsze rozpoczęło swoją pracę Planetarium. W chwili oddawania go do użytku było to jedno z najnowocześniejszych planetariów w tej części świata. W pełni cyfrowa projekcja w wysokiej rozdzielczości, bezszwowy ekran, wygodne fotele oraz zlokalizowanie w wyjątkowym miejscu przyczyniły się do znacznego sukcesu frekwencyjnego. Oczywiście główną rolę w tym osiągnięciu pełnił zespół ludzi, który Planetarium EC1 uczynił miejscem wartościowym merytorycznie, aktywnym twórczo (przygotowującym autorskie pokazy), zdobywającym nagrody i wyróżnienia na konkursach.
Gdy podjęta została decyzja o utworzeniu w zachodniej części (czyli w tzw. Nowej Centrali) Centrum Nauki i Techniki, zespół projektowy stanął przed trudnym wyzwaniem. Jak wykorzystać niezwykłe, skrzętnie zrewitalizowane dziedzictwo kultury technicznej, atrakcyjnie opowiadając o procesach zachodzących w elektrowniach. Jak tłumacząc je w sposób przystępny, ale i bardzo poprawny merytorycznie, nie unikać jednocześnie nowoczesnych technik przekazu. Wystawa stała Centrum Nauki i Techniki EC1 została podzielona na trzy ścieżki tematyczne. Pierwsza z nich w naturalny sposób dotyczy samego miejsca, opowiada je, tłumaczy, przybliża – jest to ścieżka “Przetwarzanie Energii”. Druga z nich, “Rozwój wiedzy i cywilizacji”, prezentuje dorobek ludzkiej myśli i wytężonej pracy, rozwój wiedzy i postęp cywilizacji, wynikający w ogromnej mierze z osiągnięć nauki. Cała ścieżka zlokalizowana jest w nowych przestrzeniach, w dobudowanych specjalnie na potrzeby CNiT EC1 budynkach, połączonych ze starą częścią korytarzami, pozwalającymi zwiedzającym na swobodną komunikację. Trzecia ścieżka sięga z jednej strony w głąb materii, aż do najmniejszych, definiującej ją struktur, a z drugiej, w najodleglejsze przestrzenie wszechświata. Oba krańce poznania ludzkiej myśli i eksperymentu “Mikroświat – Makroświat”, tworzą ciekawe zestawienie, szczególnie zaprezentowane w przestrzeniach starej elektrociepłowni.
Jednym z ciekawych wyzwań w procesie projektowania wystawy, było ustalenie podejścia do nowoczesnych multimediów w “zabytkowych” przestrzeniach. Zabytkowych w cudzysłowie, bo też budynki i wyposażenie Centrum Nauki zabytkami sensu stricto nie są. Niemniej, najgorsze co można było sobie wtedy wyobrazić, to zepsucie charakteru tych pięknych, tchnących duchem czasów wnętrz, za pomocą niewprawnie wykonanej ekspozycji, epatującej nadmiarem multimediów.
Wiadome było od początku, że jeśli chcemy (jako twórcy scenariuszy wystaw) “opowiedzieć elektrociepłownię” dogłębniej niż są w stanie tego dokonać teksty prezentowane na tabliczkach ekspozycyjnych, czekał nas niezwykle trudny wybór formy urządzeń, ich liczby, oraz jakości i treści materiałów multimedialnych. Ostatecznie wypracowana została propozycja formy kiosku multimedialnego, oparta o zachowane na fotografiach (niestety nie zachowane fizycznie) szafy kontrolne, służące niegdyś do kontrolowania pracy urządzeń w EC1 (np. kotłów). Dzięki tej decyzji i zawartemu w dokumentacji przetargowej opisowi wraz ze szkicem, newralgiczny element ekspozycji – odstający znacząco do historycznej zabudowy i infrastruktury, zdobył formę, która miała szansę wkomponować się (choć częściowo) w zastane urządzenia. Szafa ma ok. 1,6 m wysokości, ekran ustawiony został pionowo w miejscu, gdzie niegdyś, w oryginalnych szafach znajdowały się wskaźniki i kontrolki. Interakcja ze stanowiskiem odbywa się tylko za pomocą interfejsu fizycznego – wyboru opcji dokonuje się po przyciśnięciu dużych, podświetlanych guzików oraz metalowego koła, za pomocą którego możemy przewijać zawartość, lub wybierać opcje do aktywacji przyciskiem. Celowo zrezygnowano z wykorzystania interfejsu dotykowego ekranów, aby nawet formą interakcji nawiązać do starych, analogowych urządzeń, które spotkać można było kilkadziesiąt lat temu w Elektrociepłowni.
Stare i nowe. “Tablica przyrządów przy kotle z aparatami kontrolującemi i regulującemi” (pisownie oryginalna), oraz jedno ze stanowisk multimedialnych, rozlokowanych na wystawie w ramach ścieżki “Przetważanie Energii” z przyciskami i pokrętłem jako interfejsem użytkownika.
Równolegle z wyborem formy stanowisk multimedialnych, szedł równie trudny wybór i decyzje co do ich zawartości. Tematyka związana z przetwarzaniem energii, którą postanowiliśmy zaprezentować w formie multimedialnej, miała dać możliwość na zaciekawienie osób stykających się z tą tematyką po raz pierwszy, oraz na dogłębną eksplorację wybranych zagadnień, osobom zainteresowanym, ekspertom, dociekliwym. Niektóre ze stanowisk, umożliwiają również prezentację wyników pomiarów, wykonanych jako część aktywności przy stanowiskach nieopodal.
Jako drugi przykład obrazujący przed jakimi wyzwaniami stają zespoły projektujące wystawy w starych i zabytkowych wnętrzach, może być zaprezentowanie jak działa turbogenerator. Jest to serce elektrowni cieplnej, gdzie gorąca para pod dużym ciśnieniem[2], oddawała swoją energię łopatkom turbin, wymuszając ich obrót. Turbozespół, który przyszło nam “ożywić” składa się z trzech stopni turbin (wysokiego, średniego i niskiego ciśnienia), oraz generatora i wzbudnicy. Całość połączona wspólnym wałem o długości ponad 17 m. Oryginalny turbozespół, monumentalna maszyna, która czekała na opowieść o zmianach temperatury i ciśnienia na drodze pary do skraplacza, doczekała się pokazu wyświetlanego… na niej samej. Wypukłe kształty obudów termicznych turbin, rur i generatora stały się bowiem swoistym ekranem, na którym silny strumień światła z trzech podwieszonych wysoko projektorów wyświetlał specjalnie opracowaną animację w formie mappingu multimedialnego. Długie godziny dopasowywania siatki projekcji oraz przestrzenny dźwięk dopełnił dzieła i maszyna po wielu latach “ożyła” na nowo specjalnie dla Zwiedzających wystawę osób.
Pokaz mappingu multimedialnego wyświetlanego na powierzchni turbozespołu o mocy 22 MW. Fot. EC1
Gdy podczas prac przygotowawczych do opisania wystawy zespół projektowy natknął się na jednym z korytarzy w budynku pompowni, na duże koła zaworowe wystające wprost w ciągu komunikacyjnym, naturalnym odruchem niektórych osób była sugestia, aby się kół tych pozbyć. Są duże, przeszkadzają w przejściu, mogą nawet spowodować, że ktoś się o nie potknie… Na szczęście po naradach i analizie pod kątem bezpieczeństwa, stają się one jednak manipulatorami stanowiska, przyłączonymi do gry, która na ekranie nieopodal pozwala na rozgrywkę. Uczestnicy mają za zadanie odkręcanie lub zakręcenie zaworów (w grze) za pomocą właśnie tych dużych, oryginalnych kół zaworowych wystających z podłogi. Rozgrywka – choć w nieskomplikowana i nie wymagająca skomplikowanej strategii – wciąga najczęściej na kilka rund nie tylko najmłodszych Zwiedzających, ale i tych zupełnie już dorosłych. W ten sposób oryginalne elementy znalazły nowe życie jako część ekspozycji. Gra natomiast stanowi ciekawy i atrakcyjny przerywnik podczas zwiedzania, a jej tematyka trochę również zbieżna jest z elektrownią, wypełnioną kilometrami rurociągów i setkami zaworów. Okazuje się tylko, że w ferworze walki, najczęstszym problemem jest zdecydowanie w którą stronę zaworem należy pokręcić!
Oryginalne koła zaworowe jako element interfejsu użytkownika w grze multimedialnej.
Przykładów, gdzie zachowane dziedzictwo kultury technicznej zdeterminowało formę stanowisk i sposobu interakcji można jeszcze w Centrum Nauki i Techniki mnożyć jeszcze długo. Oto kolejne z nich:
- Budka telefoniczna, umożliwiająca niegdyś kontakt pracowników z przełożonymi (tak było głośno, że bez wejścia do wnętrza i zamknięcia drzwi nie dało się rozmawiać).
W ramach centrum stanęła ona w strefie związanej z dźwiękiem i pozwala na odsłuchanie archiwalnych fragmentów reportaży radiowych lub utworów muzycznych. Posłuchać tych nagrań można po wykręceniu numeru – co nie jest we współczesnych czasach umiejętnością powszechną. - Kotły, ożywione multimedialnie za pomocą gry, która pozwala Zwiedzającym sterować ich pracą – kontrolować dostawy węgla konwejerem, decydować o momencie zrzutu węgla szachtami na ruszty, włączać poddmuch powietrza optymalizując spalanie oraz odkręcić zawór pary, wysyłając ją w drogę to turbozespołu. Animacje spadającego węgla wyświetlane na szachtach, płonący wirtualnie na obudowach palenisk kotłów ogień, złudzenie ruchu kubełków konwejera, przekonujące dźwięki oraz podmuchy gorącego powietrza czynią grę bardzo angażującą.
Wspólną cechą wszystkich tych rozwiązań, oraz naszą ambicją podczas projektowania wystawy, było, aby multimedia pełniły swoją służebną rolę “znikając” niemalże w polu percepcji zwiedzających i oddając pola tym elementom, które pomagają przedstawić, zaanimować, opowiedzieć. Nie są one nigdzie przedstawione jako wartość sama w sobie – w szczególności w ramach wystawy skupionej wokół oryginalnych kotłów, rurociągów, pomp, turbogeneratora i rozdzielni eklektycznej z lat trzydziestych ubiegłego wieku. Nasze starania można przetestować zwiedzając ekspozycję Centrum Nauki i Techniki EC1 w Łodzi, do czego niniejszym serdecznie zachęcam.
[1] https://ec1lodz.pl/historia-ec1, dostęp X 2021 r.
[2] W EC1 było to ok. 400°C oraz ponad 30 ATM.